Wady romansów w miejscu zatrudnienia. O problemach związanych z darzeniem uczuciem naszych partnerów zawodowych można by mówić długo. Z reguły wszyscy je znamy: wystarczy wymienić tu presję związaną z koniecznością (mniejszego lub większego) powściągania emocji w miejscu pracy, niekoniecznie ukradkiem rzucane nam spojrzenia i wrogość współpracowników, kiedy plotki się
Przez ostatnie 20 lat byłem w wielu relacjach z kobietami i każda z nich była inna. Niektóre relacje skończyły się mojej strony, inne ze strony kobiet. Z większością z nich mam bardzo serdeczny kontakt i zauważyłem że im wyższy iloraz inteligencji, im szersze horyzonty tym łatwiej się porozumieć. Romans to tylko romans.
Zaproponował mi, żebyśmy ze sobą zamieszkali. Odziedziczyłam niedawno mieszkanie po babci. Mieliśmy zamieszkać w nim razem. Bardzo pomagał mi w remoncie, angażował się w dobieranie
Poszukuję mężatki, która szuka Pana z którym mogłaby nawiązać nową i mam nadzieję ekscytującą znajomość. Szukam kobiety do relacji nie tylko łóżkowej ale również towarzyskiej. Dyskrecja z Mojej strony 100%. Jeżeli jest tu Pani szukającego tego co Ja to zapraszam do kontaktu. zonaty31_. rok temu. poznam zaprzyjaźnię się z
Z natury jestem słaba psychicznie i do różnych sytuacji w życiu podchodzę zbyt emocjonalnie- stram się nad tym pracować - jednak romans w pracy a potem zakończenie , nieodwzajemnione uczucie dało mi nieźle popalić . . . i żeby nie było nudno -doszły do mnie słuchy ,że mój "ekskochanek" będzie miał dziecko z inną kobietą.
Posty: 490. Temat: Romans żony z adwokatem ?? Dowód z poczty mailowej. Witam ponownie. Jestem z żoną w trakcie rozwodu. Odeszła pod koniec lipca z bardzo niejasnych powodów, których do dziś nie chce podać. Mi mówiła, że robi to, bo się wypaliła ( zaledwie dwa lata po ślubie?), bo dusiła się w małżeństwie itd.
13CBT. Romans mężatki z kawalerem i co dalej? - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 15 ] 1 2015-03-26 13:38:11 bajlando88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-26 Posty: 3 Temat: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Witam! Jestem mężatką od 9 lat i mam dwóch małych synów. Mój maz nigdy nie był ideałem czasem potrafił rękę na mnie podnieść, wyzwać od najgorszych a ja tak przy nim trwałam z nadzieją ze się zmieni, ze będziemy normalna rodzina. Tłumaczyłam sobie ze jak kupimy mieszkanie, pojedziemy na wczasy oto zrozumie że razem możemy osiągnąć wiele i spełniać marzenia ale niestety nic się w nim nie zmieniało coraz częściej za to słyszałam że jestem beznadziejna, mam beznadziejną pracę i oprócz tego nic więcej bo wszystko co mamy jest tylko jego, leciały z jego ust i wulgaryzmy. Ja pomimo takiego życia starałam się uśmiechać, nie skarżylam się jakoś sobie żyłam i teraz w jednym momencie wszystko się zmieniło zakochałam się on kawaler rok starszy odemnie spokojny, czuły i troskliwy daje mi poczucie bezpieczeństwa, kocha mnie i akceptuje to ze mam dzieci. Podoba mi się jak planuje naszą przyszłość...ale ja dalej jestem mężatką i boję siewrozwodu ponieważ wiem ze maz jest nie obliczalny, boje się reakcji dzieci o tego ze wszyscy się odwrócą od mnie a za rozpad małżeństwa będą winić tylko mnie! W kwesti finansowej też czuje lek bo to od nowa trzeba budować wszystko mieszkanie itp Jestem zrozpaczona !! Kocham go chce z nim być ale cholernie się tego boje !! 2 Odpowiedź przez Sienna 2015-03-26 15:33:16 Sienna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-08 Posty: 1,140 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Radze rozwod i zycie z kochankiem, on ma teraz obowiazek ciebie utrzymac. Do codziennych kosztow dzieci tez dolozy skoro jemu nie przeszkadzaja. Powodzenia 3 Odpowiedź przez Dolly85 2015-03-26 16:10:22 Dolly85 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 2,995 Wiek: 29 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? Sienna napisał/a:Radze rozwod i zycie z kochankiem, on ma teraz obowiazek ciebie utrzymac. Do codziennych kosztow dzieci tez dolozy skoro jemu nie przeszkadzaja. PowodzeniaObowiązek????A gdzie to jest napisane? Heloł zejdźmy na ziemię.. lepiej nie liczyć na kochanka, bo teraz jest a za chwile może wziąć nogi za pas. Jak decydować się na rozwód to tylko z zaakceptowaniem myśli" że muszę sobie w razie czego poradzić sama" 4 Odpowiedź przez Sienna 2015-03-26 17:59:07 Sienna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-08 Posty: 1,140 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Jak to nie Poly? Przeciez kochanek chce autorke z calym jej dobrodziejstwem wiec niech juz lepiej rekawy zakasa! Wybral kobiete uzalezniona finansowo od partnerow wiec niech przejmie paleczke i bez gadania placi za jej utrzymanie. Radze jemu juz przemyslec budzet, jezeli maz autorki wniesie o rozwod z jej winy, kochanek bedzie rowniez placil alimenty na jej dzieci. 5 Odpowiedź przez Excop 2015-03-26 18:23:54 Excop Przyjaciel Netkobiet Nieaktywny Zawód: emeryt MSW Zarejestrowany: 2014-07-10 Posty: 10,619 Wiek: 55 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? poly28 napisał/a:Sienna napisał/a:Radze rozwod i zycie z kochankiem, on ma teraz obowiazek ciebie utrzymac. Do codziennych kosztow dzieci tez dolozy skoro jemu nie przeszkadzaja. PowodzeniaObowiązek????A gdzie to jest napisane? Heloł zejdźmy na ziemię.. lepiej nie liczyć na kochanka, bo teraz jest a za chwile może wziąć nogi za pas. Jak decydować się na rozwód to tylko z zaakceptowaniem myśli" że muszę sobie w razie czego poradzić sama"Zdecydowanie! Co innego zauroczenie (zakochanie) i najpiękniejsze plany, a co innego twarda rzeczywistość. Wierzę, że kochanek pojawił się niejako na życzenie męża, który najpierw skutecznie wypłukał z Ciebie miłość do niego. Teraz należałoby odejść od damskiego boksera. Tylko jak to zrobić, by nie dowiedział się o kochanku i nie próbował odebrać dzieci, skoro na zewnątrz udajecie dobre to przede wszystkim jest przyczyną Twoich obaw, według moim zdaniem odstawić kochanka do czasu, aż się rozwiedziesz. A nie ma na co ciężko, ale nie Ty pierwsza, ani ostatnia chcesz odejść od niedobrego męża. Czas ten pozwoli Ci ocenić stopień zaangażowania kochanka. Jeśli się rozczarujesz, będziesz wiedzieć przynajmniej, że jegoistnienie pomogło Ci uwolnić się od tyrana. facet po przejściach 6 Odpowiedź przez Sienna 2015-03-26 18:31:16 Sienna Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-06-08 Posty: 1,140 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Ale Excop, jak sie uwolnic jak autorka jest od niego finansowo uzalezniona? Poza tym ewidentnie ukrywala przed otoczeniem prawde o mezu skoro boi sie teraz publicznej chlosty. 7 Odpowiedź przez Excop 2015-03-26 19:06:29 Excop Przyjaciel Netkobiet Nieaktywny Zawód: emeryt MSW Zarejestrowany: 2014-07-10 Posty: 10,619 Wiek: 55 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? Sienna napisał/a:Ale Excop, jak sie uwolnic jak autorka jest od niego finansowo uzalezniona? Poza tym ewidentnie ukrywala przed otoczeniem prawde o mezu skoro boi sie teraz publicznej mówiłem, że będzie łatwo. Co Autorka z tym zrobi, zależy głównie od niej i od tego, jak dalece jest zdeterminowana. facet po przejściach 8 Odpowiedź przez Sponi 2015-03-26 22:44:10 Sponi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-23 Posty: 4,855 Wiek: 43 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? Excop napisał/a:Będzie ciężko, ale nie Ty pierwsza, ani ostatnia chcesz odejść od niedobrego męża. Czas ten pozwoli Ci ocenić stopień zaangażowania kochanka. Jeśli się rozczarujesz, będziesz wiedzieć przynajmniej, że jego istnienie pomogło Ci uwolnić się od cholernie ciężko. Skoro ukrywałaś prawdziwe oblicze waszego życia, przygotuj sie na zlinczowanie. Na wszystko co najgorsze. Gdy rozmyślać będziesz nad podjęciem ostatecznej decyzji, miej przed oczyma swoje życie do tej chwili. Nie uciekaj do kochanka. Chwyć go za rękę by wyjść z bagna. Co potem sie stanie... wszystko będzie lepsze od tego co było. Zapewniam Ciebie Autorko. Znamy siebie na tyle, na ile zostaliśmy sprawdzeni... 9 Odpowiedź przez alpengold 2015-03-27 04:40:50 alpengold Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Zarejestrowany: 2011-11-15 Posty: 815 Wiek: dwucyfrowy ;d Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? co w tym niesamowitego? Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych drzwi. Gdy przyjdzie twoja godzina, sama wejdzie do twego domu, w twe życie, do twego serca. Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."czasami trzeba sięgnąć dna, żeby się od niego odbić". 10 Odpowiedź przez bajlando88 2015-03-27 10:44:22 bajlando88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-26 Posty: 3 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Nie do końca jestem tak uzależniona finansowo bo pracuje same nocki 6 dni w tygodniu, zarobię 1600 no i jak za to się utrzymać, wynająć mieszkanie? Wiem należą mi się alimenty ale on pewnie nie będzie taki skłony do płacenia:/ No i wiadomo nie chce od razu zamieszkać z kochankiem by dzieci nie doznały podwójnego szoku, już samo rozstanie rodziców będzie dla nich trudne. Powolutku chce by poznawały mojego ukochanego który sam jest spanikowany czy go polubią i często o tym mowi. Więc kurcze jak się wyprowadzić, mieszkać sama z dziećmi i pracować by mieć za co żyć? Moi rodzice nie dawno dowiedzieli się że zięć nie jest idealny pokazałam im nagrania na których mi grozi i obraza owszem doznali szoku ale jedyne co powiedzieli to wyślij go na terapię i nie daj se! Załamka:/ 11 Odpowiedź przez Sponi 2015-03-27 11:37:21 Sponi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-23 Posty: 4,855 Wiek: 43 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? bajlando88 napisał/a:Nie do końca jestem tak uzależniona finansowo bo pracuje same nocki 6 dni w tygodniu, zarobię 1600 no i jak za to się utrzymać, wynająć mieszkanie? Wiem należą mi się alimenty ale on pewnie nie będzie taki skłony do płacenia:/ No i wiadomo nie chce od razu zamieszkać z kochankiem by dzieci nie doznały podwójnego szoku, już samo rozstanie rodziców będzie dla nich trudne. Powolutku chce by poznawały mojego ukochanego który sam jest spanikowany czy go polubią i często o tym mowi. Więc kurcze jak się wyprowadzić, mieszkać sama z dziećmi i pracować by mieć za co żyć? Moi rodzice nie dawno dowiedzieli się że zięć nie jest idealny pokazałam im nagrania na których mi grozi i obraza owszem doznali szoku ale jedyne co powiedzieli to wyślij go na terapię i nie daj se! Załamka:/Nie wiem czy Ciebie to pocieszy. Odeszłam, bo kogoś poznałam. Tyle, że nie do niego. Bez Dzieci. Nie będę tutaj opowiadać o swoim życiu. Co nieco na forum wyłuściłam. Zostałam sama mając niecałe dwa tysiące. Złozył na mnie alimenty. Płacę na Dzieci 600 zł. Po rachunkach opłaconych pozostaje mi niecałe 200 zł. Dorabiam dodatkowo. Już wkrótce sie to wszystko skończy. Wszystko jest lepsze od tego co było przy radę. A on... Jeśli mu na Tobie zależy, wszystko będzie dobrze. Zaufaj sobie. Rodzice Tobie pomogą. Byc może potrzebuja czasu by to strawić. Znamy siebie na tyle, na ile zostaliśmy sprawdzeni... 12 Odpowiedź przez bajlando88 2015-03-27 12:42:52 bajlando88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-03-26 Posty: 3 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Gratuluję Ci siły i odwagi!! Mnie jej ciągle brak, choć małym sukcesem jest to że powiedziałam prawdę rodzica bo to że mój maz jest tyranem ukrywałam 8 lat! Napisałam też już pozew rozwody teraz tylko marze o jednym by zrozumiał że tak sie nie da żyć, ze musimy się rozstać i ze względu na dzieci, na ich dobro wsiąść rozwód za porozumieniem stron...jak będzie chciał wojny to mam na niego kilka nagrań więc może przekonam go do tego żeby nie utrudniał tego rozwodu! Tylko co ja zrobię z dziećmi jak pracuje po nocach? Jakie to wszystko jest trudne!! 13 Odpowiedź przez Sponi 2015-03-27 13:08:44 Sponi Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-23 Posty: 4,855 Wiek: 43 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej? bajlando88 napisał/a:Gratuluję Ci siły i odwagi!! Mnie jej ciągle brak, choć małym sukcesem jest to że powiedziałam prawdę rodzica bo to że mój maz jest tyranem ukrywałam 8 lat! Napisałam też już pozew rozwody teraz tylko marze o jednym by zrozumiał że tak sie nie da żyć, ze musimy się rozstać i ze względu na dzieci, na ich dobro wsiąść rozwód za porozumieniem stron...jak będzie chciał wojny to mam na niego kilka nagrań więc może przekonam go do tego żeby nie utrudniał tego rozwodu! Tylko co ja zrobię z dziećmi jak pracuje po nocach? Jakie to wszystko jest trudne!!Ja chowałam wszystko pod tzw dywan 18 lat. I wiem jakie to trudne. Nie byłam w związku małżeńskim i dzięki Bogu, ale to nie uchroniło mnie przed atakami rodzina i moja zlinczowała mnie. Najbardziej bolało mnie zachowanie Dzieci. Słyszałam wiele razy zarzuty, że dla kochanka zostawiłam Dzieci. A to nie jest prawdą. Moje Dziewczynki nigdy mi tego nie zarzuciły. One były raczej zazdrosne o mnie. Przywykły, że stoję na straży domowego ogniska (płomień nie wychodził poza tamten dom). Wiedziałam wtedy, że to jest moje 5 minut. Gdybym jakimś cudem miała szansę wrócić do tamtego momentu w życiu.... zrobiłabym tak jestem odważna? Nie sądzę. Wciąż sie boję. On jest nieobliczalny. Nie wiem czego jeszcze mogę po nim sie spodziewać. Poza tym, że nadal mi grozi jest wyrachowanym kłamcą. Z moją rodziną (mamą i siostrami) już się ułozyło, aczkolwiek nigdy nie próbowałam ich przekonywać jak jest prawdziwie. To wszystko wyszło. Samo... Nie miałam ani siły ani wiary w to, że jeśli zaczne sie bronić, będzie elekt zamierzony...Czasu potrzebowali wszyscy. I wiesz.... Okazało się, że tak naprawdę wszyscy byli w jakimś stopniu świadomi mojego życia z nim. Sami mi o tym powiedzieli. Znamy siebie na tyle, na ile zostaliśmy sprawdzeni... 14 Odpowiedź przez Tombud23 2015-10-17 19:38:19 Tombud23 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-17 Posty: 1 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?Hey bardzo ci zadroszcze poniewasz jestem w podobnej sytuaji jak Ty gdy zapytam inna kobiete i to czy sie zemna pokocha to sie zemnnie wysmiewa i tak jest dotej pory pozdrawiam i przepraszam za szczerosc 15 Odpowiedź przez Aniagorna 2015-10-19 17:53:38 Aniagorna Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-30 Posty: 12 Odp: Romans mężatki z kawalerem i co dalej?To sa sytuacje bardzo trudne, ale takie w ktorych trzeba w koncu podjac powazna decyzje. Bo trwac w takim ukladzie dluzej, to wyniszcza i prowadzi do wielu problemow. Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, ale zycze powodzenia i duzo samozaparcia w dazeniu do lepszej przyszlosci. Posty [ 15 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Czy to na pewno miłość? Po pierwsze mężczyzna powinien się zastanowić, czy to, co czuje do swojej kochanki to rzeczywiście miłość czy po prostu fascynacja. Poza tym istnieje możliwość, że mężatka wydaje się mężczyźnie tak bardzo atrakcyjna, ponieważ w pewnym sensie stanowi dla niego ciągłe wyzwanie. Kochanek podświadomie konkuruje z mężem i chce tę walkę wygrać, czyli skłonić kobietę do opuszczenia rodziny. Mężczyzna powinien zatem przede wszystkim rozważyć, ile w jego uczuciu jest autentyzmu, a ile męskiej na to ona? Ważne jest także, w jaki sposób tę znajomość odbiera sama kobieta. Być może romans stanowi dla niej jedynie odskocznię od małżeństwa. Mężatka mogła po prostu zapragnąć jakiejś odmiany – zarówno erotycznej, jak i intelektualnej. Niekoniecznie natomiast musi traktować swojego kochanka jako partnera, z którym zwiąże się na całe życie. Mężczyzna powinien mieć świadomość, że w grę wchodzi układ co najmniej trzech osób i w takim wypadku czasem nawet wielka miłość nie wystarczy do zdobycia rodzinna. Nawet jeżeli oboje kochankowie darzą się miłością, decyzja o odejściu od męża będzie dla kobiety uzależniona od sytuacji rodzinnej. Jeżeli kochanka ma dzieci, być może nie będzie chciała rozbijać im rodziny. Poza tym dzieci zwykle po rozwodzie zostają z matką, jeżeli zaś jej kochanek jest dużo młodszy, może się nie wydać kobiecie wystarczająco dojrzały do opiekowania się nimi na co dzień. Problemem bywa często także sytuacja finansowa kobiety – jeśli mąż jest jedynym żywicielem rodziny albo zapewnia żonie wysoki standard życia, może ona nie chcieć z tego zrezygnować. Co masz do zaoferowania? Jeżeli zatem mężczyzna zakocha się w mężatce i będzie chciał ją przekonać do rozwodu, może na swojej drodze napotkać wiele poważnych przeszkód, włącznie z zadaniem sobie pytania, czy jego postępowanie jest etycznie jednoznaczne. Miłość jest jednak siłą, która ma w sobie potencjał do dokonywania najbardziej niespodziewanych zmian, dlatego wytrwałość i autentyczność uczucia mogą się w tym wypadku okazać prawdziwą receptą na Wy zrobilibyście w takiej sytuacji? Czy wdalibyście się w romans z mężatką? Wypowiedzcie się!
"Powiedział, że mi nie ufa i że chce rozwodu. Nie chcę go tracić. Jak go przekonać, że nie warto wszystkiego tracić? Jak go namówić do powrotu? Czy mam szansę i powinnam dać mu po prostu czas, czy pozwolić mu odejść, ale jak się wtedy pozbierać, bo czuję, że się rozpadłam" - pyta nas w liście Anna, która zdradziła męża z dwoma mężczyznami. "Miałam romans ze starszym mężczyzną. Chciałam zobaczyć, jak to jest z kimś innym, czułam się trochę niedoceniona przez partnera, który nie był zbyt wylewny w uczuciach" - tłumaczy Anna "Uderzył mnie w twarz, napluł na mnie, oblał kisielem i wyzywał. Rano wyszedł i już nie wrócił. Po trzech dniach spytałam, czy mu przeszło. Stwierdził, że chętnie to powtórzy" - opowiada "Zdrada zawsze jest najgorszą formą rozwiązywania trudności małżeńskich, bo z reguły tylko je potęguje. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób mąż rozumie tę sytuację i czym ta zdrada dla niego się stała. Bywają osoby, które potrafią przebaczyć nawet nie jedną, a kilkanaście, zdrad" - tłumaczy psycholożka Katarzyna Kucewicz Więcej porad znajdziesz na stronie głównej Tekst został opublikowany w ramach cyklu "Sympatia radzi", w którym wraz z psychologami udzielamy porad związanych z relacjami i miłością. Masz problem? Napisz: redakcja@ Oto list Anny*: Jestem mężatką od 12 lat. Mój mąż był moim pierwszym partnerem, a ja jego partnerką. Mamy dwoje dzieci. Byliśmy dobrym małżeństwem, w ogóle się nie kłóciliśmy, a drobne problemy zamiatane były pod dywan. Jesteśmy przeciwieństwami — ja jestem komunikatywna, a mąż małomówny. Gdy miałam 23 lata, zdradziłam męża. Miałam romans ze starszym mężczyzną. Chciałam zobaczyć, jak to jest z kimś innym, czułam się trochę niedoceniona przez partnera, który nie był zbyt wylewny w uczuciach. Na początku było pisanie, potem wylądowaliśmy razem w łóżku. Spotkaliśmy się około 10 razy. On miał żonę, ja męża. Nie chciałam niczego więcej. Czułam się z tym źle i po roku zerwaliśmy kontakt i nigdy się do siebie nie odzywaliśmy. Ukrywałam to wiele lat. Myślę, że z poczucia winy zaraz po tym zrobiłam sobie z mężem dziecko, żeby trochę zabić poczucie winy i przestać o tym myśleć. Czasem płakałam i chodziłam przybita, ale mój mąż nigdy nie spytał się, jak się czuję i dlaczego. Pozbierałam się z czasem, ale nie potrafiłam żyć z tym kłamstwem, dlatego powiedziałam o tym mężowi. Wykrzyczałam mu to, obwiniając go za to, że nie potrafił mi okazywać wystarczająco dużo uczuć. Codziennie pytałam się męża, czy mnie kocha, dostawałam tylko "yhy". Nie było mowy o drobnostkach jak kwiaty czy propozycja randki. Monotonne życie pozbawione uczuć. Sypialiśmy z sobą, ale coraz rzadziej. Poinformowałam go, że mam dość takiego życia, że musimy coś zmienić, bo myślę o tym, żeby odejść. Błagał, żebym dała mu szansę. Troszkę się załamał, ale byłam przy nim, mimo iż ciągle udawałam twardą. Wiedziałam, że to moja wina, ale łatwiej było mi wrzucić to na niego. Dałam mu czas, ale sama nie przykładałam się do tego, żeby te relacje poprawić. Zaczęliśmy się kłócić. Jak się napił to powiedział mi, że jest wściekły i nie potrafi mi wybaczyć. Czułam się zraniona i coraz bardziej zła. W międzyczasie pojawił się chłopak, którego poznałam kiedyś na imprezie. Opowiadałam mu o sobie, o swojej rodzinie, o tym, jak się czuję. Poszłam z nim na koleżeński spacer. Nie myślałam o tym, żeby nasze relacje się zmieniały, ale w domu było coraz gorzej. Na święta oznajmiłam, że mam tego dosyć i chcę się wyprowadzić i choć nie chciałam, odeszłam. Zostawiłam dom, rodzinę i dzieci, które połowę czasu spędzały u mnie. Czułam się okropnie. "Miałam romans ze starszym mężczyzną" - Ashley Byrd / Przespałam się w tej rozpaczy z nowym kolegą. Czułam się fatalnie. Z mężem pisałam — on o tym, że tęskni, ale daje radę. Przepraszał mnie za wszystko. Powiedział, że żałuje, że ma nadzieję, że będę szczęśliwa, że na mnie poczeka i zawsze będę najważniejsza. Wiedziałam, że mój kolega się zakochał. Okazywał mi te uczucia — czego mi brakowało całe życie. Po kilku tygodniach stwierdziłam, że rodzina jest najważniejsza i że muszę to naprawić. Oczywiście zanim wróciłam, poinformowałam męża, że miałam chwilowo chłopaka, ale nie rozmawialiśmy o szczegółach. Chciał, żebym wróciła. Oczywiście problem pod dywan, rozmowy dalej mało jak gdyby nigdy nic. Chłopaka odrzuciłam całkiem, mimo iż pisał i tęsknił. Wybrałam rodzinę. Przyszła Wielkanoc, mój mąż wypił za dużo i się pokłóciliśmy o głupotę. Wtedy wszystko wróciło - że miałam chłopaka, że go nie wspierałam, że się wyniosłam, że go nie kocham, ale że on mnie już nie puści, bo mnie kocha i będzie walczył. Że jestem głupia, puszczalska i tego mi nie wybaczy. Poczułam, że nieważne, co bym teraz zrobiła, jak się starała, klękała i przepraszała, on mi nie wybaczy. Pewnego dnia pisałam ze szwagierką zamówienia do pracy, a on wpadł w szał, że piszę z kolegą i że on nie jest ślepy. Uderzył mnie w twarz, napluł na mnie, oblał kisielem i wyzywał. Powiedziałam mu wszystko, co chciał usłyszeć, że niech się nie dziwi, że tak, kocham go, że za nim tęsknię i że jest lepszy. Choć wcale tak nie myślałam. Mąż rano wyszedł i już nie wrócił. Po trzech dniach spytałam, czy mu przeszło. Stwierdził, że chętnie to powtórzy. Stwierdziłam, że potrzebuję czasu. Codziennie płakałam i zastanawiałam się, co robić, ale udawałam twardą. Po półtora miesiąca zaczęłam go zaczepiać. Zapytałam, czy widzi szansę — on twardo, że nie. Zaczęłam delikatnie go prosić, bo nasze życie było naprawdę dobre, zabrakło jednak rozmowy i zrozumienia. Poprosiłam o szansę i żeby dał mi pół roku, a on napisał, że się z kimś spotyka. I wtedy umarłam. Byłam rozwalona emocjonalnie, a to mnie dobiło. Zaczęłam go przepraszać, błagać, wyciągać wszystko, co mogłam, żeby tylko dał mi szansę. On się zapytał, dlaczego teraz. Powiedziałam mu, że potrzebowałam chwili i jemu też chciałam dać czas ochłonąć. Że jest teraz pewnie zauroczony i dlatego mnie odpycha, a przecież jeszcze dwa miesiące temu mnie kochał. Powiedział, że mi nie ufa i że chce rozwodu. Nie chcę go tracić. Kocham go i chcę to naprawić. Nie wiem, co robić, jak go przekonać, że nie warto wszystkiego tracić i ja też byłam ślepa, ale za późno to zrozumiałam. Jak namówić męża do powrotu? Czy mam szansę i powinnam dać mu po prostu czas, czy pozwolić mu odejść, ale jak się wtedy pozbierać, bo czuję, że się rozpadłam. Odpowiedź psycholożki Katarzyny Kucewicz: Szanowna Aniu, czytając Twojego maila, przyszła mi do głowy myśl, że w życiu rzeczywiście jest tak, że gdy zdradzony partner stawia surowo granice, to zdradzający momentalnie "trzeźwieje" i mobilizuje wszystkie swoje siły, by zawalczyć o związek. Dzieje się tak z reguły z powodu strachu i realnego zagrożenia rozstaniem. Małżonek kategorycznie odcinając się od Waszej relacji, postawił Cię w trudnym położeniu, w uczuciu rozdarcia, prawdopodobnie i lęku, co będzie dalej. Przez to, że jest nieustępliwy, być może dociera do Ciebie, że relacja znajduje się w trudnym położeniu i nie jest do końca pewne, czy uda się ją naprawić. Wiem, że to duży stres i wiele niewygodnych uczuć pojawia się pewnie w twojej głowie i w ciele (warto zauważyć, że często nasze stresy kumulują się w szyi, brzuchu, klatce piersiowej, w nogach). Zauważasz, że coś Cię do męża przyciąga i widać, że nie jest to wyłącznie sentyment. W jakiś sposób jeszcze jest dla Ciebie atrakcyjny? Prawdopodobnie za atrakcyjne dostrzegasz w nim to, że mimo wszystko, trwając przy Tobie, dawał poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności. Kiedy tracimy to poczucie, robi się niewygodnie, zaczynamy doceniać, ile było warte. Wielu psychologów twierdzi, że atrakcyjność jest silnie powiązana z niedostępnością. Czyli jeśli osoba nagle przestaje być wobec nas otwarta, jej atrakcyjność rośnie. Rośnie, gdy czujemy, że obiekt jest niedostępny i nie będzie nam łatwo się do niego zbliżyć (co stanowi wyzwanie). Uruchamia to w nas swoisty instynkt łowiecki. Bywa, że to napięcie i potrzebę powrotu do równowagi mylimy z miłością. Bo czy naprawdę miłość do nas powraca w sytuacji zagrożenia? Czy jednak nie tyle jest to miłość ile strach przed nowym i nieznanym? Wasz związek wydaje się związkiem o dużym ładunku emocjonalnym — widzę tu dużo stresu, trudnych momentów, konfliktów i niewyjaśnionych spraw. Prawdopodobnie, jak sama zauważasz, kluczowe są tu Wasze temperamenty i wzorce komunikacyjne. Ty otwarta, a on milczący i jak rozumiem duszący w sobie miesiącami uraz i żal. Brak komunikacji "wprost" zwykle zaburza relację, sprawia, że para odsuwa się od siebie, pojawiają się sekrety i pretensje. Osoba zamknięta w sobie, w której złość wzbiera, może być bardzo trudna we współżyciu. Może się oddalać, sprawiać wrażenie, jakby stała za szybą. Relacje z ludźmi, którzy mają kłopoty z artykułowaniem swoich emocji, na dłuższą metę mogą być skomplikowane. Oczywiście nie jest to wymówka, ale czasem właśnie dlatego zdradzamy, bo mamy poczucie, jakbyśmy dobijali się do drzwi, a nikt nie otwierał. Zdrada zawsze jest najgorszą formą rozwiązywania trudności małżeńskich, bo z reguły tylko je potęguje. Nie ty jedna, bo wiele osób jednak ma poczucie, że chwilowy skok w bok może być jakąś formą nabrania siły czy zdystansowania się od problemów szarej codzienności. Nie tędy jednak droga. Ewidentne kłopoty w Waszym małżeństwie powinny były być zaopiekowane wcześniej — nie tylko przez Ciebie, ale też i przez męża. Tylko wspólne pochylenie się nad problemami małżeńskimi może bowiem realnie przyczynić się do zmian. Jako że nie było responsywności w Waszej komunikacji, zaczęłaś na zewnątrz związku zaspokajać swoje potrzeby bliskości. Jest to przeze mnie rozumiane, natomiast dla związku taki rodzaj poszukiwań zwiastuje rozpad. Chyba że para godzi się na związek niemonogamiczny. W swoim liście zadajesz pytanie wprost — czy Wasze małżeństwo ma szansę na zmartwychwstanie. To trudne i raczej niemożliwe, by podać Ci prostą odpowiedź. Statystycznie są nadzieje, że mimo trudności i stawiania Ci dziś granicy w postaci artykułowania twardego NIE, mąż jednak zatęskni, a z czasem zapomni o przykrościach. Czas sprawia, że wady naszych partnerów zwykle bledną, a zalety stają się jaskrawe. Czy na pewno i w tym przypadku tak będzie? Wszystko zależy od tego, w jaki sposób mąż rozumie tę sytuację i czym ta zdrada dla niego się stała. Bywają osoby, które potrafią przebaczyć nawet nie jedną, a kilkanaście zdrad i które w jakiś sposób odzyskują wiarę w siebie i chcą dać relacji drugą szansę. Są też takie pary, które rozstają się tylko po niewinnym flircie jednego z partnerów. Od czego to zależy? Głównym czynnikiem jest zaangażowanie w związek i poczucie własnej wartości osoby zdradzonej. Jeśli parametry obu są wysokie — związek ma dużą szansę na scalenie. Często pacjenci zdradzający pytają, czy oni mogą się przyczynić do zmiany nastawienia skrzywdzonego małżonka? Choć wybaczanie jest osobistym procesem, rozgrywającym się wewnątrz psychiki, to jednak osoba zdradzająca zdecydowanie może wspomóc partnera. Partnera, który boryka się z trudną sytuacją pomieszczenia w sobie różnych uczuć od miłości po nienawiść, ból, rozczarowanie. Osoba, która zdradziła może jednak pomóc bliskiemu dojść do siebie — poprzez żywe zaangażowanie, okazywanie uwagi, staranie się, próbę poprawy oraz otwartość na rozmowę i gotowość do wytrzymania dialogów przepełnionych bólem i cierpieniem. Osoba zdradzona bowiem często zadaje powtarzające się pytania, docieka bardzo intymnych szczegółów zdrady. Jest chwiejna i ambiwalentna — raz godzi się na bliskość, innym razem informuje, że chyba nic z tego nie będzie. Ma w sobie arsenał uczuć, które wybrzmiewają w różnych okolicznościach. Osobie zdradzającej może być ciężko wytrzymywać te kaskady emocji, ale jeśli cierpliwie trwa i nie unika pytań, taka postawa zbliża i zabliźnia rany. Najważniejsza w akcie przebaczenia zdrady jest skrucha. Szczere, z głębi serca żałowanie tego, co się zrobiło. Jeśli mamy postawę, że nic się nie stało, że to wina partnera, że go zdradziliśmy, wówczas związki się rozłamują i prędzej czy później kończą. Warto zadać sobie pytanie, czy naprawdę ten związek jest dla Ciebie tak ważny, że masz w sobie gotowość na jego naprawę, pracę nad odbudowaniem zaufania. Czy masz też pewność, że skoki w bok to już przeszłość, do której nie chcesz wracać? Warto jest szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie, z czego wynika nasza gwałtowna potrzeba powrotu do związku? Z lęku, że coś się kończy czy z miłości? Pytasz również, jak się pozbierać, jeśli jednak oddamy mężowi wolność. Pożegnanie związku przypomina proces przechodzenia żałoby. Innymi słowy, składa się z pięciu, następujących po sobie etapów: 1. Zaprzeczenie — czyli nieprzyjmowanie faktu, że partner już odszedł, funkcjonowanie tak, jakby to nie miało miejsca. 2. Gniew — falami wzbierająca złość, że odszedł, atakowanie go, ubliżanie, kłótnie i złośliwości. 3. Targowanie się — czyli próba reanimacji związku, szukania jeszcze nowych rozwiązań, proszenia o szansę, zachęcania do podjęcia terapii par. 4. Depresja — czyli smutek i odrętwienie związane z tym, że nie udało się nic "utargować", a relacja naprawdę dobiega końca. 5. Akceptacja — pogodzenie się z faktycznym stanem rzeczy i rozpoczęcie odbudowywania swojego życia. Nowe pasje, nowe zadania. Etapy te mogą pojawiać się po dłuższym czasie, mogą też występować równocześnie (na przykład gniew i targowanie się wyglądają tak, że jednego dnia walczymy o związek, a drugiego wyzywamy partnera od egoistów, nieczułych na nasze starania). Każdy etap na szczęście zazwyczaj po pewnym czasie mija i doprowadza nas do pogodzenia się z rozstaniem, co buduje naszą gotowość na wejście w kolejny związek. Żałobę warto przeżyć, nim otworzymy się ponownie na nową miłość. Jeśli bowiem przerywamy proces żałoby, to ona może reaktywować się i psuć naszą kolejną relację. Na przykład, jeśli osoba nie zaakceptuje, że została opuszczona dla innej i nie upora się z tym zranieniem, może w nowym związku przejawiać cechy zazdrości i nadmiernego kontrolowania sytuacji. Jakkolwiek ułoży się Wasza relacja, ze względu na dobro dzieci warto nauczyć się prawidłowej komunikacji, wyrażania swojego zdania bez złości i ukrytej złośliwości. Oboje bardzo siebie poraniliście, oddaliliście się. Może być tak, że przez jakiś czas Wasza relacja przypominała będzie ścieżkę wojenną. Warto jednak poczekać, aż emocje opadną i wtedy zacząć dochodzić do porozumienia. Znam kilka par, które dopiero po rozwodzie nauczyły się ze sobą rozmawiać. Czemu dopiero wtedy? Bo rozwód sprawił, że napięcie i wzajemne oczekiwania opadły. Masz problem sercowy? Napisz: redakcja@ Porady udzieliła Katarzyna Kucewicz — psycholog, pedagog i psychoterapeutka, terapeutka zaburzeń seksualnych. Właścicielka Ośrodka Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN w Warszawie. Jej głównym obszarem pracy są relacje damsko-męskie i problemy w odnalezieniu właściwej relacji. * autorka listu wyraziła zgodę na publikację 7 etapów życia po rozstaniu [INFOGRAFIKA] - Sylwia Stodulska-Jurczyk / Źródło:
Romans singla z mężatką Rozpoczęte przez ~, 18 gru 2012 ~Facetpo40 Napisane 18 grudnia 2012 - 10:26 Zwykle pisze się o kochankach w charakterze "tych drugich". Ale przecież bywa tak, że to facet jest singlem i kochankiem zamężnej kobiety. Są wśród Was tacy? Jak to jest "dzielić się" kobietą z jej mężem? Czy przeżywacie to tak samo mocno, jak "te drugie" - kochanki żonatych facetów? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~tez40latek ~tez40latek Napisane 18 grudnia 2012 - 23:18 Czyżbym był jedynym 40-to latkiem w takim związku? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~taki jeden ~taki jeden Napisane 22 grudnia 2012 - 13:04 Brałem czynny udział w niszczeniu związku innemu facetowi... Pod wpływem miłosnych uniesień nie zastanawiałem się nad tym. Lecz nadszedł czas, kiedy refleksja zapukała do mego umysłu... Czułem się podle z tym... Poza tym, warto uświadomić sobie, że pewnego dnia to wróci do nas i wówczas poznamy siłę ohydnego bólu, jaki zadaliśmy facetowi śpiąc z jego żoną. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Mike ~Mike Napisane 02 stycznia 2013 - 23:31 nie jesteś. A gościowi na dole odpiszę, że czasem to ich mężowie traktują je bez szacunku i dlatego są otwarte i gotowe. To nie zawsze "my" niszczymy związki. Te związki już są nadżarte zębem czasu i rutyny, "my" jesteśmy przyprawą nadającą życiu smaku, czasem głównym daniem. Pozory zachowuje się dla dzieci niejednokrotnie już kilkunastoletnich a i te z czasem zrozumieją dlaczego mamusia zostawiła tatusia lub na odwrót. Przestań się mazgaić, bądź facetem. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 02 stycznia 2013 - 23:50 Mike.. choć jestem kobietą przyznaję Ci rację. Zachowujemy pozory ponieważ zależy nam bardzo na dobru dzieci, swoje pragnienia próbujemy realizować "za plecami" . Chcemy coś troszkę dla siebie ale tak aby zachować obecny rytm życia. Na pierwszy rzut oka wygląda to bardzo źle, z drugiej jednak strony można zobaczyć, że kobiety nie myślą tylko o sobie, przecież łatwiej było rzucić wszystko i zająć się tylko swoimi potrzebami a one... cierpią, ponoszą koszt oszukiwania w zamian za odrobinę nowego... świeżego.... uczucia. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 03 stycznia 2013 - 13:15 ''SĄ TYLKO DWIE RZECZY , KTÓRE JEDNOCZĄ LUDZI ; STRACH I INTERES '' Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~tez40latek ~tez40latek Napisane 04 stycznia 2013 - 22:50 Katia, uważam ze każdy przypadek jest inny, jedne zostawiają wszystko łącznie z dziećmi i odchodzą, inne zostawiają tylko męża, a jeszcze inne żyją koło męża i jednocześnie czerpiąc przyjemność z bycia z innym facetem. Każdy przypadek jest inny.... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 06 stycznia 2013 - 15:23 A dla czego by nie,czy tylko mężczyznom wypada mieć kochankę .W epoce równouprawnienia kobieta też może myśleć po męsku i znalezć sobie kochanka ,który dba o jej przyjemności .Męski egoizm może przełożyć się na egoizm kobiecy Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 07 stycznia 2013 - 10:54 mam wrażenie, że doskonale orientujesz się w pragnieniach kobiet:) rzeczywiście też tak myślą.. jednak z reguły na myśleniu się kończy.. chciałyby ale..... ciągle i nieustanie.. jak małe dzieci, eh... mało która kobieta idzie na taki odważny krok i myśli w tym momencie tylko o sobie, mało która... :)) i dlatego też bywa to różnie.... choć większość i w przewadze ... pozostają same, w zaciszu ze swoimi pragnieniami, skrywanymi... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 07 stycznia 2013 - 17:01 ''POWIESZ MI ,WKRÓTCE ZAPOMNĘ POKAŻESZ MI, MOŻE ZAPAMIĘTAM ,POZWOLISZ DOTKNĄĆ A ZROZUMIEM'' Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 07 stycznia 2013 - 17:53 póki co.. pokażę, licząc na to, że zapamiętasz... :) dalej, niech czas decyduje.. jak wielkie jest pragnienie aby kochanek dbał o przyjemności kobiety. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 08 stycznia 2013 - 00:57 KOCHAĆ ZNACZY ŻYĆ ŻYCIEM TEGO ,KOGO SIĘ KOCHA Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Kata ~Kata Napisane 08 stycznia 2013 - 19:15 ok, jakie będą dalsze złote myśli? już czekam z niecierpliwością:) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 08 stycznia 2013 - 19:51 ''KOBIETA UJAWNIA SWÓJ WIEK PRZED ŚNIADANIEM ,MĘŻCZYZNA ZAŚ PO KOLACJI '' KOBIETA JEST CZYŚĆCEM DLA SAKIEWKI ,RAJEM DLA CIAŁA I PIEKŁEM DLA DUSZY KOBIETA PRZED ŚLUBEM MA CZTERY RĘCE I JEDEN JĘZYK, A PO ŚLUBIE CZTERY JĘZYKI I JEDNĄ RĘKĘ .i jak, podobają się' Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 08 stycznia 2013 - 20:01 krótko mówiąc ... kobieta to wszelkiego rodzaju zło i nie dobro... co by nie zrobiła i co by nie powiedziała i tak jest gorsza od mężczyzny, który jest przeciwieństwem i jakże wielką doskonałością.... nie podobają się. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 09 stycznia 2013 - 10:23 Prawda jak kamień w wodzie się nie rozpuści .---------- Z innej beczki----- KRAKOWIANKI-DOBRE ŻONY I STAŁE KOCHANKI / KOBIETY TE SĄ NAJLEPSZE, O KTÓRYCH NAJMNIEJ MÓWIĄ / ŁZY - BRON KOBIECA / OGIEŃ PARZY Z BLISKA,A PIĘKNA KOBIETA Z BLISKA I DALEKA ciekawa jest ta maxyma MĘŻCZYZNA POWINIEN ŻENIĆ SIĘ Z KOBIETĄ ,KTÓRA MA POŁOWĘ JEGO WIEKU PLUS SIEDEM LAT Zapisz sobie w pamiętniku bo warto Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Katia ~Katia Napisane 09 stycznia 2013 - 23:10 ...taaa słyszałam, wiem.... nie mam pamiętnika więc nie zapiszę:) wszystko się zgadza a już na pewno ostatnia z przytoczonych myśli... facet musi być starszy, przynajmniej o te trzy lata... są szanse, że się zrozumią, wyczują ... etc. - to też o czymś świadczy... dlaczego nie na odwrót? hmm.. w zamian ... nie dodam cytatów i złotych myśli o mężczyznach... przecież nie będziemy się droczyć... Pozdrawiam Grenadier :))) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~grenadier ~grenadier Napisane 11 stycznia 2013 - 11:17 ''Mężczyzna jest mężczyzną i nie sposób go zmienić , niestety''. A ty Katia często się zmieniasz ,na pewno jako kobieta swój wygląd dążysz do uniwersalnego systemu wartości ,cz czerpiesz wybiórczo .Cz poznałaś się do końca ,czy osiągnęłaś wytyczone cele przez bo ja jestem takim poszukiwaczem , odkrywcą w każdym słowa znaczeniu, może szukam ideału którego nie mogę Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Hana ~Hana Napisane 12 stycznia 2013 - 11:57 Mężczyzna jest już na pół zakochany w każdej kobiecie, która słucha, gdy On mówi ;) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~taki jeden ~taki jeden Napisane 18 stycznia 2013 - 09:27 Do Mike. Dupek z Ciebie Mike.. Tanio usprawiedliwiasz swój psi popęd... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
Romans z kolegą z pracyJak kończą się romanse w pracy?Czy romans z kolegą z pracy to zawsze zły pomysł?Romans z kolegą z pracyUtrzymywanie bliskich relacji ze współpracownikami jest czymś naturalnym i to właśnie w miejscu pracy niejednokrotnie zawieramy przyjaźnie. Ludzie, z którymi codziennie spędzamy mnóstwo czasu i często mamy podobne obawy i problemy zawodowe łatwo stają się bliscy naszym sercom. O tyle, o ile kwestia przyjaźni jest czymś całkiem naturalnym i nie prowadzi zwykle do poważnych problemów, to już romans z kolegą z pracy może takowe powodować. Dlaczego? Jak zazwyczaj kończą się romanse między pracownikami jednego zakładu lub biura?Jak kończą się romanse w pracy?Utrzymywanie bliskich relacji z kolegą z pracy, może powodować, że czujesz się nieco zakłopotana. Nie jest łatwo łączyć obowiązki zawodowe z uczuciami do partnera. Jak mogą kończyć się takie związki?Nie możesz skupić się na pracy, w związku z tym spada Twoja lub Wasza wydajność. Niestety, ale kiedy się zakochasz możesz zacząć poświęcać zbyt dużo uwagi ukochanemu, zamiast skupiać się na obowiązkach. Często romans w miejscu pracy powoduje, że któreś z Was przestaje pracować tak, jak dawniej i nie potrafi skupić się na obowiązkach, a co za tym idzie może nawet stracić odpierać plotki i podejrzenia. Inni pracownicy firmy z pewnością zauważają, że łączy Was coś więcej. Niestety zwykle nie jest mile widziane. Możecie być podejrzewani o to, że razem spiskujecie i maskujecie swoje błędy oraz pomyłki. Romans w pracy może powodować, że inni koledzy i koleżanki nie będą patrzeć na Was z się rozstaniecie atmosfera będzie nie do zniesienia. Nawet najwięksi profesjonaliści często mają problemy emocjonalne, kiedy w grę wchodzą uczucia. Jeżeli Wasz romans się skończy i któreś poczuje się nieszczęśliwe, to wówczas przebywanie razem każdego dnia w pracy może się okazać nieznośne i nasilać nawet objawy z Was zostanie zwolnione lub przeniesione. Niestety, ale niektórzy pracodawcy nie patrzą przychylnie na bliskie relacje swoich pracowników. Kiedy masz romans z kolegą z biurka obok lub oficjalnie jesteście parą, to całkiem możliwe, że przy najbliższej redukcji etatów któreś z Was straci pracę. Dzieje się tak, ponieważ poprzez łączące Was uczucia możecie w oczach pracodawcy pracując dajecie się ponieść uczuciom i nie możecie się skupić na romans z kolegą z pracy to zawsze zły pomysł?Jeżeli obydwoje jesteście wolni i rodzi się między Wami uczucie, to jak najbardziej nie powinniście się bronić i nie macie obowiązku rezygnować z tego tylko dlatego, że pracujecie razem. Dobrze jest jednak wystrzegać się przelotnych znajomości z żonatymi kolegami lub jednorazowego seksu na imprezach służbowych. Każda tak bliska relacja może sprawić, że romans się wyda, a Wasze relacje się popsują. Kiedy romansujesz z facetem, który ma żonę to ryzykujesz, że ona się dowie, a wówczas Twoja opinia w miejscu pracy nie będzie już nienaganna. Bliskie relacje ze współpracownikiem to także kiepski pomysł kiedy walczycie o jednakowe stanowisko lub Wasze obowiązki są ze sobą ściśle powiązane. Dobrze jest pamiętać o tym, że każdy związek ma swoje dobre i złe chwile, a wówczas, kiedy przebywacie ze sobą w pracy możecie czuć się niekomfortowo. Zanim więc podejmiesz decyzję o tym, że warto poświęcić koledze nieco więcej uwagi, to zastanów się czy na pewno jest tego wart i czy czujesz, że może być to coś więcej niż tylko ryzykowny romans. Tagi: ⭐ etapy romansu w pracy, zauroczenie kolega z pracy, fascynacja kolegą z pracy, związek z kolegą z pracy, miły kolega z pracy, jak się kończy romans w pracy, Romans z żonatym kolegą z pracy, Romans z młodszym kolegą z pracy, Romans ze starszym kolegą z pracy, romans z kolegą w pracy,
romans z mężatką w pracy